czwartek, 16 czerwca 2016

Promyk Nadziei

Szukanie własnego "ja" zajęło mi mnóstwo czasu. Wiele poświęciłam, żeby nareszcie poczuć się szczęśliwa. Chociaż jest wciąż milion spraw, które muszę naprawić, to teraz się uśmiecham. Nie mam pojęcia, co sobie o mnie myślicie, ale znacie moją osobę lepiej niż niektórzy bliscy mi ludzie. Właściwie, nigdy nie podziękowałam Wam oficjalnie. Nie podziękowałam za wszystkie pozytywne komentarze, słodkie emotikonki, wykrzykniki...
Przepraszam za spóźnione: "DZIĘKUJĘ"!
To zabawne, ponieważ nigdy nie wierzyłam w przemiany ludzkie. Te całe wielkie zmiany, nowości, przejście do nowego rozdziału, zamknięcie jednych drzwi, były dla mnie dziwaczne i możliwe tylko w filmach. Teraz wiem, że to nie do końca prawda. Człowiek nie może całkowicie się zmienić, ale czasami przychodzi w życiu taki jeden dzień, który odwraca pewne rzeczy do góry nogami i my się temu poddajemy. To dobrze. Dobrze, że jest taki czas, który pozwala nam spojrzeć na niektóre wartości w inny sposób. To właśnie wtedy można mówić o światełku w tunelu. Taki moment to szansa dla nas, dla naszego szczęścia. Zupełnie nie ważne jest, ile trwa do niego droga, bo efekt zawsze jest oszałamiający. I tego właśnie życzę wszystkim czytelnikom "Znajomej z lustra" i tym, którzy ani razu tutaj nie zajrzeli.
Życzę szczęścia! :)




                                                                     

                                                                        ~Medeline



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz